Przejdź do głównej zawartości

Zapraszam. Więcej informacji na temat Formuły 1 i innych sportów motorowych. Kliknij logo.

Gorący fotel w Williamsie

W Formule 1 pozostał, praktycznie, tylko jeszcze jeden wolny fotel. Wiadomo że oficjalnie kierowców poszukuje nie tylko Williams, ale także Sauber. W tym drugim zespole sytuacja jest jednak jasna, ponieważ po umocnieniu współpracy z Ferrari, ekipa Petera Saubera zatrudni, najprawdopodobniej juniorów włoskiej marki, mistrza Formuły 2 Charlesa Leclerca i mającego na swoim koncie, właśnie w ekipie z Hinwil, dwa wyścigi, Antonio Giovinazziego. Tak więc gorąca sytuacja pozostaje tylko wokół fotela zajmowanego obecnie przez Felipe Masse. Brazylijczyk  swoich atakach na wszystkich po dookoła, może już raczej myśleć o zakończeniu kariery, tym bardziej że dał swojej ekipie ultimatum i mówi, że jeśli Williams nie wybierze jego tylko innego kierowcę to będzie oznaczało że dla Brytyjczyków liczy się tylko kasa, a nie talent i umiejętności. Nie będę wdawał się w dywagacje na temat talentu Felipe Massy, bo przy talencie takiego kandydata do zastąpienia Brazylijczyka, jakim jest Robert Kubica, Massa znika w mrokach średniowiecza. Także ustalmy że nie bierzemy już pod uwagę marudnego Felipe. Poza Robertem mamy jeszcze cały wachlarz kierowców, którzy przymierzają się do fotela Williamsa. Moim zdanie najbardziej groźnym rywalem Kubicy, jest Pascal Wehrlein. Dlaczego.? Otóż dlatego, iż Niemiec należy do programu rozwojowego Mercedesa, który dostarcza silniki dla Brytyjskiego Teamu. Zatem sprawa jest prosta: Williams bierze Pascala, a Mercedes obniża ceny silników. Jest to bardzo korzystna oferta z perspektywy Brytyjczyków, tym bardziej że w sezonie 2018 tracą  oni kilku sponsorów. Tutaj pojawia się jednak problem o którym słyszymy już od paru ładnych tygodni. Zbyt niski wiek Wehrleina. Podobno Martini, czyli sponsor tytularny ekipy, wymaga aby jeden z kierowców miał ukończone 25 lat. Gdyby Niemiec dołączył do zespołu Martini mogło by zacząć rozważać pożegnanie się z Williamsem, co uszczupliło by budżet zespołu o trzydzieści milionów dolarów, a na to zespół nie mógł by sobie pozwolić. I tutaj rysuje się przewaga Roberta. Dla Brytyjczyków korzystniej było by wziąć Polaka, który wniósł by kilku nowych sponsorów do ekipy, a co najważniejsze spełniał by wymogi Martini. W ostatnim czasie pojawił się nowy kandydat do fotela zajmowanego obecnie przez Felipe Massę. To Daniil Kvyat, który ma wsparcie finansowe ze swojego kraju i spełnia wymogi Martini, a ostatnio został zwolniony z kontraktu z Red Bullem. Lecz czy wyobrażacie sobie jeszcze jeden sezon, coraz gorzej spisującego się Rosjanina w Formule 1. Ja nie. No i pozostają jeszcze dwaj kandydaci. Paul di Resta, który ma wielką chęć jazdy, ale brakuje mu tego geniuszu jaki ma Robert, i Marcus Ericson, który jest w Formule 1, bo jest. Także, moim zdanie walka o fotel w Williamsie rozegra się między Pascalem Wehrleinem, a naszym Robertem. Kto wyjdzie zwycięsko z tej batalii przekonamy się już niebawem, bo jak informuje, dobrze poinformowany dziennikarz Roberto Chinchero, partnera zespołowego Lancea Strolla, mamy poznać jeszcze przed GP Brazylii.


#SupportKubica


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polacy w F1: Andrzej Jaroszewicz

Syn byłego premiera PRL, Piotra Jaroszewicza. Nazywany playboyem PRL. Lecz Andrzej Jaroszewicz zasłyną nie tylko z miłosnych podbojów i wysoko postawionego w obecnych czasach ojca. Jaroszewicz, jako pierwszy Polak w historii zasiadł za sterami bolidu Formuły 1. 
ZAPRASZAM Jeszcze więcej informacji o Formule 1 i innych sportach motorowych znajdziesz klikając na powyższe logo.